wtorek, 21 lutego 2017

książki, kakao i gorzka czekolada

Hej!
Mam na imię Zuza i zakładam tego bloga, żeby móc dzielić się z wami moim życiem.
A są nim głównie książki, kakao i gorzka czekolada.
Trzy najlepsze rzeczy służące do relaksu, jakie ludzkość sobie wymyśliła.
Co tu dużo mówić...
Każdy ma w życiu jakieś priorytety.
Jedni tylko marzą o kupnie nowej szminki albo gry komputerowej.
Innych pociąga sport.
Kochają chodzić na siłownię lub biegać.
Jeszcze inni całkowicie oddają się pracy.
A ja?
No cóż.
Ja żyje by czytać i czytam by żyć.
... no i jeszcze jest jedzenie, to taka moja pasja, albo raczej przekleństwo. nevermind 
Nigdy nie miałam zamiaru zakładać bloga, ale no cóż, z biegiem czasu wszystko się zmienia.Prawda?
Nie wiem jak za jakiś czas będzie to wyglądać.
Na pewno nie będę was tutaj zamęczać jakimiś rozległymi recenzjami, bo przyznaję się bez bicia. Nie umiem pisać.
Ograniczam się jedynie do stukania w klawiaturę.
Nie będę zanudzać was informacjami o sobie, moje życie nie jest ani trochę interesujące... jedynym słowem melancholia 
A ja będę raczej pisać o pozytywnych rzeczach.
Przecież w tym przytłaczającym świecie trzeba znajdować jakieś promyczki słońca, które rozjaśnią dzień...
Bo życie jest piękne. Czasami nas wkurza, ale pomimo to jest cudowne.
Ja nie uważam siebie za dobrą osobę. Ale staram się być lepsza. Chcę żyć tak, żeby kiedyś ktoś powiedział o mnie coś dobrego. Żeby ludzie myśleli, że byłam czegoś warta.
To ona, to właśnie ona mi pomogła...
Może dlatego własnie chcę zostać lekarzem, żeby komuś pomóc. Coś znaczyć...
Pomyśleć, że jeszcze rok temu myślałam, że życie jest beznadziejne i nie dostrzegałam w nim nic dobrego. Wtedy w moim życiu nastąpił przełom.
Książka mnie ocaliła.
Pamiętam jakby to było wczoraj. Mama włączyła telewizję, leciał jakiś fajny film, więc przyszłam i usiadłam na kanapie. Już po dziesięciu minutach zakochałam się w tym filmie. Była to Niezgodna. Po obejrzeniu tej ekranizacji nie mogłam się doczekać, żeby poznać dalsze losy bohaterów. Okazało się, że jest to trylogia. Zamówiłam więc wszystkie części. Kiedy kurier przywiózł mi książki zaszyłam się w swoim pokoju i czytałam,czytałam,czytałam.

I tak to się zaczęło. Żmudny proces uzdrawiania. No i... Pokochałam czytanie.
Książki mnie ocaliły. Czuję się wobec nich zobowiązana. One ocaliły mnie. Co mogę im dać w zamian.?Oprócz miejsca na półce i bezgranicznej miłości?
Ten blog to moje zadośćuczynienie. Częściowo.
We live to read and we read to live... 

  To by było na tyle. Miłego dnia :)

Zapraszam również na mojego bookstagrama.
https://www.instagram.com/p/BQxhHzJBgMJ/?taken-by=books.are.my.everything

10 komentarzy:

  1. Wow, cudownie napisane! <3
    Powodzenia w blogowaniu ;)

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się to jak piszesz, czekam na wiecej postów i zostaje w gronie obserwatorów! ❤️
    Bookstagramowa @bookcellency ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na kolejne <3

    oddam-ci-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie napisane! Zostaję na dłużej. �� Ps. Też mam w planach studia medyczne, a dokładniej stomatologiczne :)
    http://blogpelenksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń